Balsamy na rozstępy - czyli coś dla kobiet w ciąży

Witam Was,

dziś coś dla kobiet w ciąży. Chcę Wam pokazać czego używam na brzuch w szczególności a także na pośladki oraz piersi. Tego typu balsamy czy kremy stosuje już od pierwszych dni kiedy tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży czyli już od pierwszego tygodnia :) Jestem szczupłą osobą więc wiedziałam że mój brzuch jak i reszta ciała zmienią się i rozciągnął, jak nigdy wcześniej.

Przyznam, że mimo iż rozpoczęłam pielęgnacje brzucha dość wcześnie i tak ostatnio pojawiły się u mnie żyłki świadczące że skóra nie jest dość dobrze pielęgnowana. Dlatego postanowiłam co nieco zmodyfikować troskę o skórę , ale o tym trochę później.

Oto balsamy jakie posiadam aktualnie w swoim asortymencie : 

Bambion, Babydream, Palmers. 



W pierwszych dniach stosowałam Babydream fur Mama Pflegeol, jest dedykowany dla kobiet w ciąży, jednak ja posiadałam go ponieważ stosowałam go jako olejek do włosów. W konsystencji jest to typowy olejek, który dość dobrze się rozprowadza na skórze. Zawiera olejki migdałowy, macadamia , jojoba, słonecznikowy oraz sojowy. Jedyne co w nim mi nie odpowiada to że trzeba czekać aż olejek wchłonie się w skórę. Ponieważ jestem niecierpliwa i nie lubię czekać zaliczam to jako minus.

Kolejnym oleistym produktem jest Oliwka Bambino, dobrze natłuszcza skórę. Jednak jest to produkt przeznaczony dla niemowląt i dzieci więc co do jego działania nie jestem przekonana. Do używania oliwki namówiła mnie koleżanka która ją stosowała w czasie ciąży , jednak ja rezygnuje w takiego pomysłu. Oczywiście zużyje ją przy okazji, ale nie liczę na jej zbawienne działanie.

Produktem którym byłam zachwycona do czasu aż zobaczyłam owe małe żyłki na skórze jest Babydream fur Mama Pfegelotion. Jest to produkt dedykowany dla przyszłych mam. Zawiera lanolinę i ekstrakt z alg. Ma wspomagać proces regeneracji skóry. Zapach kojarzy mi się z typowym olejem słonecznikowym za czym ja nie specjalnie przepadam. Ale myślałam że skoro ma działać zapach jest tu na ostatnim miejscu. konsystencja to typowy lekki balsam w kolorze białym który dość dobrze rozprowadza się na skórze. Trzeba dobrze go rozsmarować, ponieważ zostawia biały film na skórze przez kilka sekund. Czuć dobre nawilżenie skóry, może nawet uelastycznienie i napięcie. Lotion dalej bym stosowała gdyby nie fakt pojawienia się rozstępów. Zdaję sobie sprawę że to normalnie ale jak każda kobieta chciałam tego uniknąć , jeśli w ogóle się da.

Poczytałam blogi, fora, i strony internetowe w poszukiwaniu czegoś zapobiegającego rozstępom i stwierdziłam że kupie albo coś z Tołpy albo Parmers.

Wybór ostatecznie padł na Palmers Coca Butter Formula Massage Lotion i tak teraz używam tylko tego balsamu, lotionu.

Jak na razie jest zachwycona przede wszystkim zapachem który jest obłędny. Piękny kakaowy, bajka. Szybko się wchłania i zaraz po aplikacji możemy się ubrać. z przyjemnością go stosuję. Nie piszę o nim nic więcej ponieważ używam go zbyt krótko. Po testowaniu napiszę jego recenzję i dam znać jak się sprawuje, i jak reaguje na niego skóra.

Palmers to balsam który jest najdroższy z tych produktów, kosztowała ok 30 zł. Resztę produktów to koszt ok. 10 zł

Jakie Wy macie doświadczenia z tego typu produktami? 
Może polecicie mi coś co Wam pomogło ?

Pozdrawiam ,
Larose. 

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Ja polecam serię dla mam z Pharmaceris :) bardzo dobre kosmetyki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń