Denko marzec

Witam Was
Strasznie wkręciłam się w wykańczanie kosmetyków.  Straszna frajdę sprawia mi kiedy mogę wreszcie dodać produkt do zużytych. 
Dziś kolejne denko.  
Oto co udało mi się zużyć. 



Maybelline Affinimat - podkład matujący. Po pierwsze i chyba najważniejsze co definitywnie skreśla ten produkt to zapach. otwiera się opakowanie i zapach tylko i wyłącznie alkoholowy. Poza tym podkład dobrze matuje choć nie na długo, trzeba poprawiać makijaż. Konsystencja i kolor dobrze się sprawdzają. Nie kupie go ponownie. 
Artdeco baz pod cienie. Moja najlepsza baza pod cienie. Bardzo dobry produkt. Cienie utrzymują się długo, dobrze wyglądają. 
Maskary - dobrze malowały rzęsy ale bez szału. Nadal szukam czegoś jeszcze lepszego. 


Peeling gruboziarnisty z Evelline z kwasem hialuronowym. Bardzo dobry peeling. Nie zostawiał twarzy ściągniętej. Dodatkowo posiada olejek arganowy. 
Pianka myjąca do twarzy i oczu. Ma bardzo ładny zapach i chyba tym mnie oczarowała na początku. Niestety zużycie pianki było żmudnym procesem i nie przyjemnym. Niby dobrze zmywa ale to nie do końca to czego potrzeba mojej twarzy. 


Odżywka z Garniera. Bardzo dobra odżywka. Czasem moje tłuste włosy trochę obciążała ale w gorsze dni była bardzo dobra szczególnie na końcówki. 


Balsam dla mam. Używałam go przez całą ciąże. Ma świetny zapach, super rozprowadza się, dobrze wchłania. Korzystanie z niego to czysta przyjemność. Myślę że uratował moją skórę przez nadmierną klęską spowodowaną rosnącym brzuchem. Jedyne z czym sobie nie poradził to skóra na piersiach. Niestety tu pojawiły się dość duże rozstępy. Chyba że delikatna skóra jest w tych okolicach i po prostu kosmetyk nie poradził sobie. Ale bardzo go polecam, jest świetny nie tylko dla mam. 


Henna Delia. Używam tej henny już od paru lat. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń ale trzeba zaznaczyć że nigdy nie używałam innego tego typu produktu. Zawsze stosowałam czarną a ostatnio kupiłam brązową. 


Próbka z YR. Ładny zapach i tyle, nic więcej nie mogę powiedzieć.



Serum na końcówki z Avonu. Kupiłam je tylko dlatego że pompka pasuje do mojego ukochanego podkładu Revlon. Mocno sylikonowe serum chroni końcówki.


Paletka z Avon, nie zużyta do końca, cienie się już przeterminowały więc postanowiłam ją wyrzucić.


Maskara Loreal - super maskara podkręca rzęsy, posiada fajną szczoteczkę. 
Korektor z Wibo nie kupie go nie podoba mi się jak wygląda pod okiem. 
Eyeliner z Eveline super się nim robi kreski. Daje się nim zrobić zarówno cienkie jak i grubsze kreski. 

Uhhh...... trochę tego się zebrało. Mam nadzieje że przyszły miesiąc będzie równie obfity w zużycia. 

Pozdrawiam, 
Larose 

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz